Jak co roku nadchodzi pora dużych zmian względnej wilgotności powietrza. Używanie systemów ogrzewania jesienią i zimą powoduje wysuszanie powietrza a co za tym idzie – drewna gitary.
Nadmierne wysuszenie naraża na szwank brzmienie i wygodę grania instrumentu a niejednokrotnie powoduje nieodwracalne uszkodzenia. Zastraszające wieści. Ale spokojnie, mamy dla was także dobrą wiadomość: dzięki kontrolowaniu wilgotności powietrza i użyciu prostych akcesoriów utrzymanie waszej gitary w doskonałym stanie nie będzie wcale takie trudne.
To się może przydarzyć także Twojej gitarze! (źródło: Taylor Wood&Steel v.69)
Kiedy nie gracie trzymajcie gitarę w futerale. Futerał zabezpiecza przed wysuszaniem gitary w pomieszczeniach gdzie jest bardzo sucho. Co więcej w małej przestrzeni wnętrza futerału łatwiej kontrolować i utrzymać właściwą wilgotność dzięki użyciu higrometru i nawilżacza.
Jeśli nie macie futerału używajcie w tym celu pokrowca. Spełni jego rolę jeśli jest wykonany z wodoodpornej tkaniny. A z pomysłów nie nadających się do publikacji (więc niech to zostanie między nami) – możecie użyć szczelnie zamykanego odpowiednio dużego foliowego worka.
Używajcie cyfrowego higrometru. Pod żadnym pozorem nie używajcie analogowych higrometrów włosowych niezależnie od tego jak stare/nowe tanie/drogie by były – ich wskazania są mylące! Bo czy potraficie wyjaśnić dlaczego, niezależnie od pory roku i pogody pokazują zawsze wilgotność 50-60%?
Higrometrom analogowym – zdecydowanie i bezkompromisowo – NIE!
My używamy kosztownego higrometru do profesjonalnych zastosowań.
Po przetestowaniu kilku tanich, popularnych urządzeń stwierdziliśmy, że w miarę dokładny jest taki niedrogi higrometr dostępny np. na allegro:
I ten możemy wam polecić z czystym sumieniem. Uwaga: dobrze jest mieć dwa higrometry – jeden w futerale a drugi w pomieszczeniu gdzie zazwyczaj ćwiczycie.
Utrzymujcie wilgotność powietrza w zakresie 45-55%. Instrumenty muzyczne wykonane z drewna mają najlepsze właściwości akustyczne i grywalność przy takiej właśnie wilgotności powietrza.
Używając nawilżacza wkładanego do wnętrza gitary umieszczajcie ją w szczelnie zamkniętym futerale. To zapewni przenikanie wilgoci do gitary zamiast ulatniania się jej w otaczającą przestrzeń.
A teraz – słów kilka o nawilżaczach dostępnych na rynku:
Nawilżacz Planet Waves Humidipack®. Dzięki sprytnej żelowej wkładce działa w dwie strony – nawilża powietrze we wnętrzu gitary i futerału kiedy wilgotność jest niższa od 47% zaś pochłania wilgoć kiedy wilgotność jest od tej wartości większa. Znakomity i wygodny w użyciu do utrzymywania stałego poziomu wilgotności lecz nieskuteczny gdybyście chcieli nawilżyć nadmiernie wysuszoną gitarę. Zastosujcie wówczas Planet Waves Humidifier, Dampit lub Oasis®.humidipack gitara akustyczna
Nawilżacze z gąbką nasycaną wodą np. Planet Waves Acoustic Humidifier czy Dampit. Są skuteczne ale wymagają więcej zaangażowania i uwagi użytkownika. Należy dbać, żeby były nasycone wodą ale z drugiej strony nie dopuszczać do wyciekania nadmiaru wody z gąbki do wnętrza gitary. Wyciekająca z gąbki nawilżacza woda jest częstą przyczyną uszkodzeń gitary spowodowanych wypaczeniem się drewna.
Nawilżacz Oasis. To urządzenie zawiera absorbent polimerowy mogący wchłonąć o wiele więcej wody niż żelowa wkładka czy gąbka. Absorbent z racji swojej dużej chłonności skutecznie zapobiega wyciekaniu wody. Łatwo stwierdzić czy woda całkowicie odparowała i czy absorbent wymaga ponownego nasycenia. Tuba kurczy się wówczas w wyraźnie widoczny sposób.
Nawilżacz stacjonarny. Dla posiadaczy kilku instrumentów pragnących stale je eksponować oraz nie mających ochoty na stałe wkładanie i wyjmowanie ich z futerałów najlepszym rozwiązaniem jest zakupienie nawilżacza stacjonarnego. Są często wyposażone we wbudowany czujnik poziomu wilgotności powietrza włączający i wyłączający całe urządzenie automatycznie. Dokładność takich czujników jest niska toteż ich posiadanie nie zwalnia z obowiązku wyposażenia pokoju gitar w higrometr.
Idealne rozwiązanie dla początkujących i średniozaawansowanych gitarzystów pragnących kożystać z pełnych możliwości gitary elektroakustycznej i elektroklasycznej. Do gitar T.Burton oraz Farra montaż gratis! |
Przy zakupie nawilżacza należy wziąć pod uwagę wielkość pomieszczenia. Mały nawilżacz nie podoła doprowadzeniu do pożądanego poziomuwilgotności względnej dużego pomieszczenia. Żeby zapewnić gitarom optymalne warunki lepiej zakupić za duży nawilżacz niż za mały.
Nie należy umieszczać nawilżacza bezpośrednio przy gitarach. Pozwoli to uniknąć nadmiernego nawilżenia drewna co jest równie groźne jakprzesuszenie.
Złym rozwiązaniem, groźnym dla gitar są tzw. nawilżacze ultradźwiękowe. Kiedy pracują unosi się nad nimi biała chmurka która wkrótce odparowuje i niknie. Nie można odmówić tym urządzeniom skuteczności jeśli chodzi o nawilżanie powietrza, ale ich używanie rodzi nowy problem. Mgiełka wodna niesie w sobie zawarte w wodzie zanieczyszczenia np. sole mineralne. Zanieczyszczenia te po odparowaniu wody osadzają się na ścianach, meblach i przedmiotach w pomieszczeniu w postaci białego pyłu. Codzienne czyszczenie „umączonych” gitar to coś co posiadacze nawilżaczy ultradźwiękowych przeklinają i co nie pozostaje bez wpływu na trwałość lakieru i strun.
Produkcja białego pyłu pełną parą!
A na koniec ostatnia już, prosta rada:
Nie kupujcie gitar w sklepach w których nie dbają o właściwy poziom wilgotności powietrza. Jeśli w sklepie nie ma cyfrowego higrometru, na którym widać wskazanie od 45% do 55% a gdzieś w kącie nie szumi wysokowydajny nawilżacz – lepiej kupcie gitarę gdzie indziej. Unikniecie zakupienia nadmiernie wysuszonego instrumentu z którym później będziecie mieli tylko problemy.
Wszelkie niezbędne akcesoria, które pozwolą Ci zabezpieczyć gitarę przed wyschnięciem znajdziesz w naszym sklepie.
Jeśli jednak przydarzy Ci się tak nieprzyjemna przygoda, koniecznie zgłoś się do naszego Lutnika.
Źródło: Wood&Steel, A Publication of Taylor Guitars, v.69
Ciekawe, niestety nie wszyscy dbają o gitary jak należy. Osobiście znam jedną osobę, która nie robi nic z powyższych rzeczy. No cóż, jej strata. Dbanie o instrumenty to ważna rzecz, aby na długo zachowały się w dobrym stanie. Pozdrawiam!
jak się kupuje drogi sprzęt, to trzeba o niego umieć również zadbać. Jeśli się nie dba to trzeba niestety kupić nowy, co jest o wiele większym wydatkiem niż odpowiednie zabezpieczenie go przed zimą.
Nie zgadzam się z autorem w kwestii odrzucenia higrometrów analogowych. Jeszcze bardziej należy unikać tanich cyfrowych. Z przeprowadzonych badań na kilku tysiącach higrometrów wynika, że tanie urządzenia cyfrowe bardzo zaniżają wskazania przy małych wilgotnościach często powodując fałszywy alarm. Mają także duży dryft czasowy, czyli z każdym miesiącem wskazują coraz mniej. Mają też spore nieliniowości. Higrometry analogowe są dokładniejsze od tanich cyfrowych. A jeszcze dokładniejsze z takich w miarę tanich są higrometry cyfrowe podrasowane, w których wymieniono czujnik na dokładniejszy. Wówczas wskazania są bardzo zbliżone do higrometrów po 400 zł, a cena 10 razy niższa.